Krótka historia Spandexu
JAK TO ZE SPANDEXEM BYŁO
Maria Konopnicka zasłynęła jako autorka bajki „Jak to ze lnem było”, którą katowane były niewinne dzieci w polskich szkołach. Równie pasjonująca jest historia innego materiału włókienniczego – spandexu, który przysporzył wielu cierpień innym grupom społecznym i wiekowym – importerom odzieży, ale także agentom celnym.
WIKIPEDIA TKWI W BŁĘDZIE
Jak podaje Wikipedia, spandex to „elastyczne włókno syntetyczne (elastomer poliuretanowy), wynalezione w 1958 r. przez Josepha Shiversa w laboratoriach firmy DuPont, przez którą jest produkowane i rozprowadzane”. Najwyraźniej, podobnie jak w przypadku słynnej sprawy Henryka Batuty, Wikipedia znów dała się wpuścić w maliny, a z całej definicji jedynie słowo „dupont” wydaje się być na miejscu. Bo spandex to miraż, złudzenie, fatamorgana. Spandex nie istnieje – przynajmniej takie jest oficjalne stanowisko Unii Europejskiej.
W POSZUKIWANIU ZAGINIONEJ TKANINY
Nieustanna troska władz Unii Europejskiej o swoich obywateli przejawia się m.in. w wydawaniu tysięcy aktów normatywnych, które mają ambicję uregulować wszystkie dziedziny życia w każdym możliwym szczególe. Gdzieś pomiędzy pracami nad dopuszczalną krzywizną bananów a rozstrzygnięciem, że marchewka to jednak owoc a nie warzywo, czcigodne gremium Parlamentu Europejskiego znalazło również chwilę na pochylenie się nad palącym problemem nazw materiałów włókienniczych oraz metek, którymi powinna być znakowana odzież. Temat nie jest błahy, nic więc dziwnego, iż wydane na tę okoliczność rozporządzenie (nr 1007/2011) liczy sobie 64 strony (dla porównania, Konstytucja Rzeczpospolitej Polskiej ma ich jedynie 56).
Dla importerów niezwykle istotne przesłanie niesie art. 5 owego wiekopomnego aktu prawnego, w brzmieniu: „Do opisu składu surowcowego na etykietach
i oznakowaniach wyrobów włókienniczych używa się wyłącznie nazw włókien tekstylnych wymienionych w załączniku I.” A w załączniku I o spandeksie mowy nie ma, podobnie zresztą jak nie figuruje w nim słowo „lycra”, które na całym świecie bywa stosowane w odniesieniu do tegoż materiału. Spragnionych wiedzy jaka jest prawidłowa nazwa włókna, któremu poświęciliśmy niniejszy artykuł, uprzejmie informujemy, iż jedyną dopuszczalną na terytorium UE nazwą jest „elastan”.
Jeżeli zatem importer odzieży przywiezie z dalekich stron odzież z metką informującą, iż dany wyrób został wyprodukowany ze spandexu czy lycry, ryzykuje, iż jego przesyłka zostanie zatrzymana przez organy celne, które mają obowiązek zapobiegać tego typu zbrodniczej działalności.
Dla importerów niezwykle istotne przesłanie niesie art. 5 owego wiekopomnego aktu prawnego, w brzmieniu: „Do opisu składu surowcowego na etykietach
i oznakowaniach wyrobów włókienniczych używa się wyłącznie nazw włókien tekstylnych wymienionych w załączniku I.” A w załączniku I o spandeksie mowy nie ma, podobnie zresztą jak nie figuruje w nim słowo „lycra”, które na całym świecie bywa stosowane w odniesieniu do tegoż materiału. Spragnionych wiedzy jaka jest prawidłowa nazwa włókna, któremu poświęciliśmy niniejszy artykuł, uprzejmie informujemy, iż jedyną dopuszczalną na terytorium UE nazwą jest „elastan”.
Jeżeli zatem importer odzieży przywiezie z dalekich stron odzież z metką informującą, iż dany wyrób został wyprodukowany ze spandexu czy lycry, ryzykuje, iż jego przesyłka zostanie zatrzymana przez organy celne, które mają obowiązek zapobiegać tego typu zbrodniczej działalności.
IMPORTERZE, POPRAW SIĘ !
Ratunkiem w takiej sytuacji może być wykonanie działań naprawczych w składzie celnym. Towar należy objąć procedurą składu celnego, a następnie uzgodnić z właściwym organem celnym zakres działań naprawczych (w tym przypadku będzie to naniesienie na odzież odpowiednich metek). Po wykonaniu działań naprawczych urząd celny dokonuje ponownego sprawdzenia towaru pod kątem jego zgodności z normami obowiązującymi w UE i – jeśli wszystko jest w porządku – dopuszcza go do wolnego obrotu. Przy dobrej organizacji pracy, wszystkie formalności można załatwić nawet jednego dnia.
Składy celne RUSAK BUSINESS SERVICES w każdym miesiącu wybawiają w ten sposób z kłopotów wielu importerów.
autor: Piotr Sienkiewicz, Dyrektor ds. Rozwoju w Rusak Business Services
- Spandex